Fikcyjny napad, prawdziwe promile
Data publikacji 09.06.2015
Mieszkance Pakości nie udało się „wywieść w pole” policjantów. Wymyśliła, że doszło do napadu na sklep i kradzieży pieniędzy. Będzie musiała teraz tłumaczyć się w sądzie.
Kryminalni z Inowrocławia oraz Pakości wyjaśniali ...
Mieszkance Pakości nie udało się „wywieść w pole” policjantów. Wymyśliła, że doszło do napadu na sklep i kradzieży pieniędzy. Będzie musiała teraz tłumaczyć się w sądzie.
Kryminalni z Inowrocławia oraz Pakości wyjaśniali sprawę rozboju na jeden z pakoskich sklepów. Do zdarzenia miało dojść dwa dni temu (11.05.2015r.). Do sklepu mieli wtargnąć dwaj zamaskowani napastnicy, uderzyć sprzedawczynię, a potem ukraść gotówkę. Tak przestępstwo opisała 52 letnia kobieta. W chwili gdy powiadamiała Policję miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Nie przypuszczała, że każdy wątek przekazanych przez nią informacji, Policja sprawdza i weryfikuje. Policjanci, którzy zajęli się sprawą, zbadali okoliczności i już wtedy podejrzewali, że „coś” w niej nie pasuje. Z każdą chwilą nabywali przeświadczenia, że mają do czynienia z fikcyjnym zgłoszeniem. Po tym jak zebrali dowody na swoje przypuszczenia, wczoraj (12.05.2015r.) rozmawiali ponownie z rzekomo pokrzywdzoną. Potwierdzili, że całą historię, nie wiedzieć czemu, kobieta wymyśliła. Nie umiała tego wytłumaczyć.
Policjanci materiały w tej sprawie przekażą niebawem do sądu z wnioskiem o ukaranie. Zgłoszenie przez kobietę wyczerpuje przepis art. 66 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych. § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.
st. asp. Izabella Drobniecka
Kryminalni z Inowrocławia oraz Pakości wyjaśniali sprawę rozboju na jeden z pakoskich sklepów. Do zdarzenia miało dojść dwa dni temu (11.05.2015r.). Do sklepu mieli wtargnąć dwaj zamaskowani napastnicy, uderzyć sprzedawczynię, a potem ukraść gotówkę. Tak przestępstwo opisała 52 letnia kobieta. W chwili gdy powiadamiała Policję miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Nie przypuszczała, że każdy wątek przekazanych przez nią informacji, Policja sprawdza i weryfikuje. Policjanci, którzy zajęli się sprawą, zbadali okoliczności i już wtedy podejrzewali, że „coś” w niej nie pasuje. Z każdą chwilą nabywali przeświadczenia, że mają do czynienia z fikcyjnym zgłoszeniem. Po tym jak zebrali dowody na swoje przypuszczenia, wczoraj (12.05.2015r.) rozmawiali ponownie z rzekomo pokrzywdzoną. Potwierdzili, że całą historię, nie wiedzieć czemu, kobieta wymyśliła. Nie umiała tego wytłumaczyć.
Policjanci materiały w tej sprawie przekażą niebawem do sądu z wnioskiem o ukaranie. Zgłoszenie przez kobietę wyczerpuje przepis art. 66 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych. § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.
Policjanci przestrzegają przed podobnymi pomysłami !
st. asp. Izabella Drobniecka