Wszczął alarm z nudów
Data publikacji 11.05.2015
Nie da się w ogóle wytłumaczyć zachowania 29 letniego mieszkańca Inowrocławia. Zadzwonił do WCPR w Bydgoszczy i poinformował o umierającym człowieku. Policjanci z Inowrocławia bardzo szybko ustalili, że ...
Nie da się w ogóle wytłumaczyć zachowania 29 letniego mieszkańca Inowrocławia. Zadzwonił do WCPR w Bydgoszczy i poinformował o umierającym człowieku. Policjanci z Inowrocławia bardzo szybko ustalili, że zgłoszenie jest fikcją. Sprawca tego wykroczenia poniesie surowe konsekwencje.
Dziś (20.04.2015r.) policjanci z inowrocławskiej komendy przesłuchali mężczyznę do sprawy bezpodstawnego wezwania interwencji. Sprawa ma swój początek w minioną sobotę (18.04.2015r.) około godz. 22.40 przy ul. Kusocińskiego w Inowrocławiu. Wówczas to do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bydgoszczy zadzwonił mężczyzna. Po przedstawieniu się i podaniu miejsca pobytu powiedział, że stwierdził u kolegi brak funkcji życiowych. WCPR natychmiast informacje przekazało dyżurnemu inowrocławskiej Policji, który wysłał na miejsce policjantów. W jednej z klatek wymienionego bloku mundurowi zastali 29 latka. Szybko też ustalili, że zgłoszenie o potrzebującym pomocy mężczyźnie to fikcja. 29 latek bełkotał, a badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał blisko 3 promile alkoholu. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Dziś podczas przesłuchania, mężczyzna usłyszał zarzut z kodeksu wykroczeń art. 66. § 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
Obwiniony tłumaczył, że chciał sprawdzić czas reakcji służb na swoje zgłoszenie, a właściwie zrobił to z nudów. Teraz zatem „z nudów” będzie go to słono kosztowało, bo poddał się dobrowolnie karze oraz musi się liczyć z grzywną w wysokości 1 500 zł. Sprawę policjanci prześlą niebawem do sądu, który po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, może także orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.
st. asp. Izabella Drobniecka
Dziś (20.04.2015r.) policjanci z inowrocławskiej komendy przesłuchali mężczyznę do sprawy bezpodstawnego wezwania interwencji. Sprawa ma swój początek w minioną sobotę (18.04.2015r.) około godz. 22.40 przy ul. Kusocińskiego w Inowrocławiu. Wówczas to do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bydgoszczy zadzwonił mężczyzna. Po przedstawieniu się i podaniu miejsca pobytu powiedział, że stwierdził u kolegi brak funkcji życiowych. WCPR natychmiast informacje przekazało dyżurnemu inowrocławskiej Policji, który wysłał na miejsce policjantów. W jednej z klatek wymienionego bloku mundurowi zastali 29 latka. Szybko też ustalili, że zgłoszenie o potrzebującym pomocy mężczyźnie to fikcja. 29 latek bełkotał, a badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał blisko 3 promile alkoholu. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Dziś podczas przesłuchania, mężczyzna usłyszał zarzut z kodeksu wykroczeń art. 66. § 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
Obwiniony tłumaczył, że chciał sprawdzić czas reakcji służb na swoje zgłoszenie, a właściwie zrobił to z nudów. Teraz zatem „z nudów” będzie go to słono kosztowało, bo poddał się dobrowolnie karze oraz musi się liczyć z grzywną w wysokości 1 500 zł. Sprawę policjanci prześlą niebawem do sądu, który po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, może także orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.
st. asp. Izabella Drobniecka