Wiadomości

To była kradzież pod tak zwany zastaw

Data publikacji 28.09.2021

Tak tłumaczył się jeden z mężczyzn, po tym jak został wraz z bratem zatrzymany za kradzież elektronarzędzi. Choć sami byli z Torunia, a jeden pracował na terenie Inowrocławia, obaj wpadli w ręce policjantów w Gniewkowie. Za przestępstwo kradzieży grozi im teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Kilka dni temu (24.09) w godzinach porannych z jednej z inowrocławskich firm z hali magazynowej zostały skradzione elektronarzędzia wartości 2.800 zł. Policjanci po uzyskaniu informacji o przestępstwie ustalili, że osoby, które mogą mieć związek z kradzieżą mają przemieszczać się pojazdem marki Chrysler w kierunku Torunia.

Do działań włączyli się gniewkowscy policjanci, którzy patrolując trasę z Inowrocławia na Toruń, zauważyli samochód tej marki i zatrzymali go do kontroli. Pojazdem jechało dwóch braci w wieku 25 i 30 lat.

Na tylnych siedzeniach policjanci zauważyli plastikową skrzynkę, a w niej elektronarzędzia. Takie same, które zginęły z inowrocławskiej firmy. Mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia.

Policjanci ustalili, że jeden z nich samowolnie zabrał sprzęt z firmy. Twierdził, że pracując w niej, korzystał też ze swoich narzędzi, które zaginęły. Sam zatem postanowił „wyrównać rachunki”. Elektronarzędzia rzekomo zabrał „pod zastaw”, aż znajdą się jego, tym samym łamiąc prawo.

Zgromadzony materiał dowodowy skutkował postawieniem obu mężczyznom zarzutu, że wspólnie i w porozumieniu dokonali kradzieży mienia. Doprowadzeni do oskarżyciela, do czasu rozprawy sądowej, zostali objęci policyjnym dozorom. Kodeks kary za kradzież mienia przewiduje karę do 5 lat więzienia.

asp. szt. Izabella Drobniecka
Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji
w Inowrocławiu

Powrót na górę strony